60 dag wieprzowiny (pół na pół tłustego boczku i chudej łopatki)
60 dag wołowiny (np. szponder)
60 dag płucek cielęcych z sercem
30 dag wątroby wieprzowej
4 marchewki
2 pietruszki
2 cebule
2 jajka
ziele angielskie, liść laurowy, pieprz w ziarnach
sól, pieprz, imbir, gałka muszkatołowa
Każdy rodzaj mięsa trzeba udusić (albo ugotować, np. w szybkowarze) oddzielnie: wołowinę w jednym garnku (dłużej), wieprzowinę w drugim. Do każdego rodzaju mięsa trzeba dodać warzywa: po dwie marchewki, jednej pietruszce, cebuli, do tego ziele angielskie, listek laurowy i ziarna pieprzu. Nie solimy mięs!
W osobnym garnku gotujemy płucka: najpierw należy je obgotować dwa razy, za każdym razem wylewając wodę, potem gotować ok. godziny.
Na odrobinie oleju podsmażamy wątróbkę, dolewamy trochę wody i także dusimy.
Miękkie mięsa wyjmujemy, warzywa odkładamy, a wywar z nich zlewamy do jednego naczynia – będzie potrzebny. Mięso zostawiamy do następnego dnia.
Kroimy mięsa na kawałki. Uwaga – z płucek należy powycinać chrząstki!
Mielimy mięso w malakserze (albo przepuszczamy 2 razy przez maszynkę) na gładką masę. Po przełożeniu jej do miski wbijamy jajka, po czym dolewamy wywar z mięs. Musi go być tyle, by masa była rzadka (podczas pieczenia woda paruje!).
Teraz przyprawy: niezbędny jest imbir, starta gałka muszkatołowa, sól i pieprz. Warto próbować masę i doprawiać ją dowolnie, ale lepiej, by miała dość ostry, wyrazisty smak. (Jak przyprawiać świąteczny pasztet? Sprawdź tutaj.)
Blachę smarujemy tłuszczem i wysypujemy bułką tartą (ta ilość wystarcza na tortownicę śr. 25 cm). Wstawiamy pasztet do piekarnika nagrzanego do temperatury 190 st. Po godzinie jest gotowy
.